
Zasada przeplatanych serii
Wielu kulturystów na początku każdej sesji treningowej ćwiczy zazwyczaj duże
grupy mięśniowe, wymagające największego wydatku energetycznego, po których
następują dosyć długie przerwy odpoczynkowe. Małe grupy zostawiane są z reguły
na koniec treningu.
Aby jednak nie wydłużać sesji treningowej w nieskończoność, wprowadza się tzw. serie przeplatane.
Polegają one na tym, że w przerwach między seriami na duże
grupy mięśniowe wykonuje się serie na grupy niewymagające dużych nakładów
energetycznych.
Najlepiej, jeśli to będą małe grupy mięśniowe, jak najbardziej
oddalone od ćwiczonych akurat partii.
Zaletą tego typu treningu jest zwiększenie intensywności wykonywanych ćwiczeń,
stymulacja rozwoju mniejszych grup mięśniowych, no i oczywiście skrócenie sesji
treningowej.
W praktyce wygląda to następująco. Załóżmy, że ćwiczysz nogi, ale w planie masz
wykonanie podczas tej sesji także treningu na przedramiona. Po każdej serii
przysiadów, zamiast tylko odpoczywać, możesz zrobić serię uginania nadgarstków
ze sztangą (lub sztangielkami), podchwytem. Następnie przechodzisz do kolejnego ćwiczenia nóg,
powiedzmy, że będzie to prostowanie nóg na maszynie.
W przerwach między
kolejnymi seriami możesz wykonywać prostowanie nadgarstków ze sztangą (lub sztangielkami),
nachwytem.
Postępując w ten sposób, wykonasz zaplanowaną liczbę serii na nogi
i niejako przy okazji, taką samą liczbę serii na przedramiona.
Nie będziesz też musiał ćwiczyć przedramion na końcu treningu, ani na innej sesji treningowej.
Ponieważ mięśnie przedramion są znacznie oddalone od mięśni nóg i do tego
są małą grupą mięśniową – trening nóg absolutnie na tym nie ucierpi.
Grupami bardzo dobrze nadającymi się do serii przeplatanych są: mięśnie karku, mięsień
czworoboczny, łydki, brzuch i wspomniane powyżej przedramiona.
Wojciech Kowalczyk
trener personalny